Oficjalny Oddział Sportowy BJF

krawiec

Dmuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuucham Mr. Green

Pomogło

Rozwalił mnie ten wpis Mariusz szczególnie ten fragment: " Rżałem jak jakieś zwierzę! "
:hamster_rofl:

mit.

pomogło!

no on jest boski xD !

krawiec

To mi ulżyło Mituniu, bo ja od Twojego sms'a sie martwiłam o tą kontuzje, ale jak już jest lepiej to do poniedziałku całkiem się wykurujesz Wink

mit.

mecz był genialny!! no oprócz początku pierwszego seta!! Very Happy

w ogóle... żebym ja tak do szkoły wstawała jak na mecz... Wink

dzisiaj zdecydowanie nie był to dzień Świdra ale on już i tak w poprzednich meczach zrobił cholernie dużo i w końcu musiał przyjść ten dzień kryzysu. Wika, który go zastąpił był po prostu genialny! podziwiam go, jenyyy on w ogóle się nie boi, jakby zero stresu w nim było! założę się, że ja się bardziej denerwowałam w łóżku oglądając niż on na boisku!
no i drugi marcin, możdżonek. pokazał klasę! Very Happy

raul dokonał jednak dobrego wyboru, chyba każdy to teraz może przyznać!!
w ogóle wiecie co?! strasznie się cieszę, że trafili z formą, bo tak dużo osób już przed IO, narzekało- ah, co ten raul robi, nie trafimy z formą na igrzyska- nie ma szans, błędy trenerskie, same blamaże itp, itd.
i co?! teraz chyba widzą, że raul to dobry trener, ciekawe czy przyznają się do błędu... wątpię.

rany, rany, żeby ta gra już tak do końca igrzysk wyglądała, żeby Winiar mógł się w końcu ogolić z medalem na szyi...
wtedy spełni się nie tylko ich marzenie, ale i moje Wink

będę miała udaną końcówkę wakacji Very Happy

po cichu obawiałam się tego meczu, muszę się wam przyznać. a jak zobaczyłam pierwszy set, początek, to już w ogóle ogarnął mnie strach! myślę sobie- ci rosjanie są niesamowici, kurde, co oni robią na tym boisku, są lepsi niż canarinhos!
2 set był dla mnie niezwykle senny, zasnęło mi się na parę akcyjek Razz

ale najważniejsze, że nie zasnęłam na dłużej, nie wybaczyłabym sobie tego!!

trzymam kciuki za chłopaków, nie wiem czy można jeszcze bardziej niż do tej pory, ale będę trenować moje kciuki Very Happy

VAMOS!!!!!!!!!!

krawiec

Jak Asia wie ja obstawiałam po pierwszym secie, że ten mecz nie będzie wygrany przez nas i szczerze aż do końca nie byłam pewna. Tutaj nie chodzi o wiara, bo wierzyłam, że coś się stanie i wygramy, ale oceniając naszych to można było dojśc do wniosku, że przegramy. Głównie chodzi mi o przestoje w naszej grze w wcześniejszych meczach może nie były one tak widoczne, ale dzisiaj to było coś okropnego jak trwoniliśmy 3-4 punktową przewagę. Chłopaki są w spaniałej formie, bo tylko dzięki niej mogli wyjśc na prostąw tym meczem, ale teraz już tak będę miec chyba, że z tyłu głowy będzi i kołotac "byle byśmy nie mieli przestoi", bo w cwiercfinale, wierze, że wygranym, nie będzie zlituj się.

EDIT:
W cwiercfinale z Włochami, a potem tylko lekka przebieżka w półfinale z Brazylią Wink

Asik

Raaaaany Julek kolejny mecz, który kosztował mnie tyle nerwów, że cieszyłam się że 5 setów to max w siatkówce bo następnego bym nie przeżyłaXDDD
A chłopaki zagrali z nerwem z życiem, byli zdetereminowani, jakby to był finał, ale taka specyfika meczów z Rosją. Cieszę się że wygralii bo ten mecz ich na pewno niesamowicie wzmocnił psychicznie!
TYlko to losowanie. Włosi to jeszcze, oni ostatnio nei grają jakoś fenomenalnie, ale ta Brazylia znów Sad

Oj będzie ciężko...

mit.

brazylia mnie zmartwiła, ale przecież może to będą chiny? xd

Asik

Moniś, ty wieczna optymistko XDDD

krawiec

A ja sądze, że ten mecz Brazylia Chiny może byc dziwny i nic nie jest pewne, a nawet jak przejdzie dalej Brazylia to jak nie teraz to kiedy mamy z nią wygrac Wink

Tylko wiecie ja mam taką obawę, że może byc tak, wygramy z Brazylią i potem, odpukac, przegramy w finale i będzie spora grupa ludzi która będzie niezadowolena, delikatnie mówiąc, niedoceniając tego co osiągniemy...

mit.

mit.

powiem wam, że ja już mam stresa przed jutrem, ale to chyba dlatego że jestem dziwnie spokojna o wynik...?

krawiec

Moniś Ty sobie zawsze znajdziesz powód żeby się stresowac Wink

do meczu 6h47

Brigitte

Jest mi przykro i smutno i w ogóle Sad

mit.

Po tej wygranej przez włochów piłce meczowej, byłam pewna, że zaraz czas się cofnie...
i dupa, kurde, dupa.

nigdy w życiu nie byłam tak pełna emocji jak dzisiaj podczas tego meczu. teraz już jest po, jestem dziwnie spokojna, strasznie mi przykro jednak co oni tam teraz przeżywają. zamroczyło mnie aż jak pokazali winiara na podłodze z zakrytą rękami twarzą, tylko jego pokazali jak to przeżywa, potem przeszli kamerą na triumf włochów... winiar będzie miał szansę jeszcze na olimpijski medal, tak jak wlazły, wika, możdżonek...
ale inni?

Asik pięknie to ujęła "byliśmy o włos od nieba, a jesteśmy w piekle
"...
jest mi tak cholernie przykro, ale wypłakałam już chyba cały mój zapas łez, a może jestem w takim szoku?
korzystam więc z okazji, i piszę tu wam moje przeżycia, kiedy nie jestem taka nabuzowana.
ale mimo wszystko i tak w nich nie przestanę wierzyć. walczyli jak lwy, a nawet lepiej, przecież też chciali to wszystko skończyć i wygrać, nie można mieć teraz do nich pretensji... a założe się że jacyś onetowscy kibcie będą wypisywali jakies pieprzone bzury...

pod wrażeniem jestem wejścia naszego "małego"- pawła woickiego. dziękujemy!
i za asa winiara na koniec 4 seta dziękujemy!! i w ogóle za wszystko dziękuje wszystkim!!
od razu po meczu napisalam podziękowania na wspieramnaszych.pl, mimo wszystko nalezy im się, pokazali kawał charakteru i zostawili na boisku zdrowie i serce.

[link widoczny dla zalogowanych]

ahhhh DZIEKUJEMY!!

mimo wszystko.

to już jest koniec, nie ma już nic, jesteśmy wolni możemy iść Sad

IrishGirl

Nie mam siły żeby cokolwiek napisać Sad

Nawet nie wiedziałabym jak opisać mój smutek po tym przegranym meczu...