aaa4
Mojito w Mexico
Dołączył: 19 Paź 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:00, 26 Paź 2017 Temat postu: jestem |
|
|
3
Kwatera Gildii Zlodziei byla znana wszystkim w miescie pomimo braku wywieszek. Wedlug slow Paibrusha miejscowe wladze tolerowaly ow stan rzeczy, poniewaz w ten sposob mialy kontrole nad zlodziejami i czesto same korzystaly z ich uslug. Jednak budynku, podobnie jak zamku, chronily specjalne czary. Ci, ktorzy nie mieli znaku na rece, nie mogli do niego wejsc. Zas jako miejsce zebran zlodziei bylo to prawdopodobnie najbezpieczniejsze i najlepiej strzezone miejsce w okolicy.Jill weszla bez klopotow. Po drugiej stronie ulicy zauwazyla dwoch mezczyzn. Jeden opieral sie o latarnie, a drugi udawal, ze oglada wystawe. Widok policjantow nie zrobil na niej wrazenia. Od momentu, kiedy przybyla do miasta, wiedziano, ze jest zlodziejka. Paibrush powiedzial jej, ze ci, ktorzy przybywaja do siedziby Gildii, opuszczaja ja z tym, z czym przyszli, oczywiscie z wyjatkiem pieniedzy. Czesto stosowano pewna sztuczke. Ostentacyjnie wkraczalo sie do budynku, wymykalo jednym z wielu sekretnych wyjsc, wykonywalo robote, wslizgiwalo z powrotem i wychodzilo glownymi drzwiami. Doskonale alibi.
Sam budynek nie roznil sie od dziesiatkow malych biurowcow. W holu siedziala recepcjonistka, ktora obslugiwala poczte pneumatyczna, wysylajac wiadomosci do roznych wydzialow. Na scianie wisial spis pokojow i duza tablica z wiadomosciami typu "Jestem tutaj", informacjami o aresztowaniach i wyrokach, a nawet ogloszeniami o pracy. "Formuje sie zaloga piratow. Preferowani barbarzyncy, wymagane doswiadczenie zeglarskie."
Ze spisu wynikalo, ze Gildia dzieli sie na poszczegolne wydzialy: Kradziezy Kieszonkowych i Rozbojow, Szantazystow, Rozbojnikow i tak dalej. Jill znalazla Wydzial Wlaman i Wielkich Kradziezy. Mozna tu bylo uzyskac pomoc w zrobieniu wywiadu, wyposazeniu w sprzet, opracowaniu planu lub zlecic jego sporzadzenie, otrzymac porady i przechowac skradzione rzeczy, a takze sprawdzic stan zagranicznych kont numerycznych, zlozyc depozyty, zlikwidowac rachunek. Siec organizacyjna byla niewiarygodnie rozbudowana.
Istniala takze rada do spraw honoru i etyki, komisja dyscyplinarna, a takze dzial socjalny zajmujacy sie imprezami sportowymi, bankietami i tym podobnymi rzeczami.
I co tu mowic o zorganizowanej przestepczosci, pomyslala czytajac liste.
Na szczescie dla porzadnych obywateli wykrywalnosc przestepstw byla duza, a tortury i smierc znajdowaly sie na porzadku dziennym, o czym swiadczyla dluga lista "In Memoriam". Nie istnial wyrok od roku do pieciu lat w lagodnym wiezieniu z mozliwoscia przedterminowego zwolnienia za dobre sprawowanie. To dawalo do myslenia.
Sprawna recepcjonistka skierowala ja do wlasciwego wydzialu. Jill trafila najpierw do mlodego urzednika, ktory wygladal raczej jak poczatkujacy kasjer w banku.
-A gdzie sie pani wybiera? - zapytal uprzejmie.
-Do zamku Zondar.
Post został pochwalony 0 razy
|
|