Oficjalny Oddział Sportowy BJF

krawiec

Ja właśnie wróciłam z przedstawienia w teatrze Dialog i jeszcze pietnaście minut temu byłam szczęśliwa, ale teraz się okazało, że musze robić durny biznes plan na przedsiębiorczość, bo nikomu innemu się nie chciało wmojej grupie, a mieli dokładne instrukcje co robić i jeszcze mają do mnie pretensje Evil or Very Mad

Więc nie będę sobie spać i to zrobie choć bym miała się wypruć Wink

Ja preferuje ogólnie mówiąć nocne ucze się i ogólnie lepiej mi się funkcjonuje w nocy niż w dzień Wink

a zmęczenie chwyta mnie po trzech nieprzespanych dobach, już mam to sprawdzone Mr. Green

Zresztą francuski i historia działają na mnie jak kołysanka i choćby nie wiadomo jak bym była wyspana to na tych lekcjach zasypiam Laughing

Kawy nie pijam bo nie lubiam, ale zapach jest przyjemny Wink

Z napoji energetycznych pijam wode mineralna niegazowaną i herbatę Smile

siekana

Mon

HEER-BAAA-TAA !!! Very Happy

Katia

krawiec

Na czym byłaś, może się minełyśmy gdzieś Wink

Katia

"Gra z Ferdydurke" Bardzo fajny spektakl Smile

krawiec

To się na pewno gdzieś spotkałyśmy Wink

Sztuka mi się podobała, choć uważam, że niektóe fragmenty mogły być niezrozumiały dla tych którzy nie znali książki

Katia

No proszę, świat to jednak maluutki jest!! Zgadzam się z Tobą, co do przedstawienia, rzeczywiście momentami mogło być niezrozumiałe Wink

mit.

nie jestem pewna czy powinnam o tym tu pisać, dlatego też skasuję tego posta później.
piszę, bo jestem kompletnie zagubiona i przerażona, nie wiem co robić.

opowiem od początku, tak będzie łatwiej wam zrozumieć. przyjaźnię się z 3 dziewczynami z klasy, jesteśmy w szkole praktycznie nierozłączne. mówimy sobie o wszystkim, więc i ta rzecz wyszła na jaw. ania (zmieniłam imię), jest jedną z najbardziej inteligentnych osób w naszej klasie. ma świetną rodzinę, przyjaciół, duże powodzenie wśród chłopaków, bo jest na prawdę atrakcyjną dziewczyną. pod każdym względem. wydaje się, że nie powinna mieć problemów. a jednak. była zakochana w jednym kolesiu, teraz utrzymują ze sobą kontakt. on ma jakieś problemy, jest strasznie załamany, dokładnie nie wiem o co chodzi. ale ona przeżyła to bardzo, ponieważ chyba nadal jest w nim zakochana. martwi się o niego, do tego ma na pewno inne prbolemy jak każdy. i tak się jakoś nawaliło tego wszystkiego. dzisiejszy wf, ostatnia lekcja. ania mówi, że ma ochotę na coś. my do niej, na co? nie odpowiada. no nic, temat jakoś się skończył, zaczynamy gadać o czymś innym.
wchodzimy na sale... ciągle gadamy... nagle patrzę na jej rękę i widzę zadrapanie. pytam- kot? nie ma odpowiedzi. ania?! chwytam za drugą rękę, odwracam... ona się tnie.
wiemy o tym tylko my trzy, kompletnie nie mamy pojęcia co się powinno zrobić w takiej sytuacji! rozmawiałyśmy z nią po lekcjach, ona nie widzi w tym nic złego. ja się pytam, co zrobi jak jej mama zobaczy. czy zdaje sobie sprawę co my teraz czujemy? i jak się jej rodzice poczują jak zobaczą!
jej łzy... nasze niewiemycorobić.
proponujemy psychologa. mówi, że on nie pomoże.
pytam się czy dałaby nam się zaciągnąć tam. ona na to, że nie chce.
siedzimy na przystanku, ona zakłopotana, my przerażone. jak to? dlaczego ona? to nie możliwe.

pomocy. co powinnyśmy zrobić w tej sytuacji?!
wiele słyszałam o ludziach, którzy sięgają po żyletkę, ale nigdy bym nie pomyślała, że to może dotyczyć jednej z moich najbliższych koleżanek! w życiu! tym bardziej, że po niej na pierwszy rzut oka nie widać, że ma problemy z tym!
na razie się zastanawiamy co robić dalej... musimy jej jakoś pomóc, przecież nie odwrócimy się od niej dlatego bo ma problemy! powiedziałyśmy, że zawsze będziemy z nią niezaleznie od sytuacji i ma nam o wszystkim mówić, my zrobimy wszystko żeby jej pomóc...
ma do nas dzwonić jak coś się bedzie działo, od razu się zbieramy i do niej jedziemy, chcemy mieć ją pod kontrolą, ale przede wszystkim trzeba coś z tym zrobić!

siekana

według mnie już zrobiłyście bardzo dużo. Po pierwsze nie zostawiłyście jej, zapewniłyścią ją o swojej przyjaźni. To znaczy bardzo wiele dla każdego.
Należałoby usiąść do szczerej rozmowy jak już się uspokoicie, musicie trzeźwo mysleć w takiej sytuacji. Uważąm, że powienno się do niej dzwonić, wyciągać na spacery, do kina.
I porozmawiać z tym chłopakiem. Uważam, że to konieczne.
Takie rozmowy są baaardzo trudne i nie będzie się łatwo dogadać ani z nią a ni z kolesiem, ale jak wspomniałam trzeba to zrobić, innego rozwiązania poprostu nie ma.
uważam także, że profesjonalna pomoc -> psycholog także jest potrzebna, bo same możecie sobie nie poradzić.

Asik

Cholera, ale ciężko coś radzić. Też myślę, że najważniejsze juz zrobiłyście, wspieracie ją. Ale moim zdaniem jej problem jest dużo powazniejszy niż może się wydawać, i w takiej sytuacji chyba psycholog jest jedynym wyjściem. Całkiem niedawno czytałam artykuł,który poruszał ten temat. Wypowiadała się tam dziewczyna, która też kaleczyła sobie ręce. Mówiła, że jej to przynosi ulgę. Jezuuu, jakie to jest makabryczne.
No ale przecież nie można się tka kaleczyć wnieskończoność, ktoś musi to w końcu przerwać. A Wy Moniś bądźcie silne, bo dziewczyna będzie bardzo potrzebowac wsparcia :hug

mit.

dzięki Wam za rady ;*
my na pewno zrobimy wszystko co w naszej mocy, żeby ją z tego wszystkiego wyciągnąć!
Siekana- co do tych wyjść, do kina, spacery i w ogóle. to jest właśnie dziwne, bo ona ciągle coś robi. idzie na imprezę, wykłady z fizyki, spacer itp. jak sama mówi w domu jest rzadko. ale jak już jest, to właśnie to robi... bo jej jest źle jak jest sama...
nie trzeba jej zmuszać do wyjść, lub jakiejkolwiek aktywności.
to wszystko jest takie dziwne, bo gdyby nie te ręce to na prawdę nie dałoby się tego po niej poznać...
chyba, że zacznie się ten temat i wtedy już jej lecą łzy i jest źle...

krawiec

Moja koleżanka się tak kiedyś cieła, znaczy się to było nawet nie dawno nie całe trzy lata temu Rolling Eyes

Na początku też nie wiedzieliśmy co z tym zrobić, ale potem pomogły rozmowy, po pewnym czasie przyznała się swoim rodzicą, troche też przez nas, oni to potraktowali bardzo poważnie i przekonali ją do psychologa. Teraz ją można nawet spotkać na basenie co kiedyś było nie do pomyślenia. Choć jak ona mówi czasami dalej ma ochotę, bo to jej pomaga, ale teraz wie już, że to nic dobrego.

mit.

moja koleżanka wysłała jej smsa o treści takiej, że ją kocha i że ma być grzeczna x]
i to jej bardzo poprawiło dzisiaj humor, ponadto dzisiaj mówi, że nie ma jej w ogóle w domu i nie ma czasu dzięki temu myśleć. więc jej jakaś poprawa. teraz wiem, że szykuje się na imprezę dlatego jestem dobrej myśli Wink

w środę mamy na 10 do szkoły, ale spotykamy się z koleżankami wcześniej i robimy dla niej coś w stylu laurki z jakimś pociesznym wierszykiem Wink

żeby wiedziała, że o niej myślimy, i że może na nas zawsze liczyć.

krawiec

Teraz ja wam powiem o krawcowym problemie, który jest mega ważny przy problemie twojej koleżanki Rolling Eyes

Cóż nie ma nigdzie sukienek, które mi by się podobały na studniówke, kompletnie nic nie ma. Zaraz mnie coś trafii, bo ja niecierpie chodzić na zakupy, a już dwa razy byłam w "metropoliach" okolicznych i nic Sad

Jak tak dalej pójdzie to pójde w spodniach Wink

To właśnie jest mega poważny problem krawcowy