Oficjalny Oddział Sportowy BJF

krawiec

Post Maron poprawił mi nastrój, bo nasi spisują się ....................

Ela

.......zgodnie z moimi oczekiwaniami :hamster_speechless:

edit:
O_o a jednak....

IrishGirl

A jednak 2:2 Very Happy

Rozmowa podczas oglądania meczu u mojej koleżanki:
Jerzy Engel: Polacy w drugiej połowie grali po polsku... odważnie agresywnie...
Ja: A w pierwszej to jak kurde grali? Jak nie po polsku to jak?
Koleżanka: .... po rusku XDD
Ja: :hamster_XD:

PADAK XDDD

krawiec

Irish bo nasi panowie w pierwszej przerwie grali jak Rosjanie, a oni grali jak Polacy, a potem zamienili się rolami, bo sobie przypomnieli kto jest kim w tym meczu i Polak grał jak Polak a Rosjanin jak Rosjanin Wink

Princess Maron

ja myślę że chłopaki muszą się po prostu rozkręcić Very Happy

ja myślę że było nieźle, tymbardziej że to był mecz po dłuższej przerwie niegrania w reprezentacji. miał za zadanie dać naszym "kopa" by później dobrze zagrać mecze eliminacyjne i w miarę się udało - efekty były widziane już w drugiej połowie Wink

a jak się chłopaki bardziej rozkręcą... Very Happy

mit.

kurde. czy ja jestem jedyna na tym forum co nie zna się na piłce nożnej?

IrishGirl

Mecz z Polską był dla nas zabójczy.
- Mecz z Polską był dla nas zabójczy. Pierwsza połowa układała się po naszej myśli. Strzeliliśmy dwie bramki i kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń na boisku - powiedział kapitan reprezentacji Rosji, Andriej Arszawin po remisie z Polską 2:2 (2:0) w towarzyskim spotkaniu rozegranym w Moskwie.

- Druga połowa to już zupełnie inna historia. Całkowicie opadliśmy z sił i pozwoliliśmy rywalom na zbyt dużo. Taka drużyna jak Polska potrafi wykorzystać słabość rywala. Szkoda straconej szansy. Mogliśmy wygrać ten mecz, ale nasze nogi odmówiły posłuszeństwa w drugiej części gry - dodaje rosyjski zawodnik.

źródło: onet.pl

Mika

zatrucie pokarmowe Ebiego? To był sabotaż Shocked

Princess Maron

pamietaj Mika, ze twoje przepowiednie praktycznie nigdy sie nie sprawdzaja i zwykle jest na odwrót XDD sama tak mówiłaś Razz

mów mi więcej XDD

Mika

mam nadzieję że i tym razem sięmylę ale niestety od czasu do czasu udaje mi się trafić, masz szczęście że w sprawie piłki nożej trafiam najrzadziej Ale w sumie jak już ktoś napisał piłka jest nieprzewidywalna, a szczególnie polska więc kto wie

Ela

Grrrr, Anglia przegrała z Niemcami Evil or Very Mad

Co do naszych, to ja nadal nie wierzę że będzie dobrze Rolling Eyes

Czaja

Powracając do meczu Polaków z Rosjanami, powiem tylko tyle, że Krzynówek normalnie wciąż mnie zaskakuje! Cool

krawiec

Siatkaze o naszym meczu Wink

Polscy futboliści przygotowują się do ostatnich spotkań eliminacyjnych do Euro 2008. W minioną środę rozegrali towarzyski mecz z reprezentacją Rosji. Nawet nie przypuszczali, że na stadionie za kibiców mają... stołecznych siatkarzy.

W ekipie J.W. Construction AZS Politechnika Warszawska jest także Rosjanin – Anton Kulikovskiy, wspólne oglądanie meczu miało więc dodatkowy smaczek. Anton trzymał kciuki za swoją drużynę narodową, pozostali, nie licząc raczej obojętnych obcokrajowców: Marka Siebecka, Pavla Chudika i Wiktora Położewicza, kibicowali oczywiście Polakom prowadzonym przez Holendra Leo Beenhakkera. Z dziennikarskiego obowiązku dodajmy tylko, że w tym towarzyskim spotkaniu padł remis 2:2.

- W czasie, kiedy piłkarze rozgrywali mecz, mieliśmy odnowę biologiczną, więc udało nam się go obejrzeć – relacjonuje środkowy „Inżynierów” Jakub Markiewicz. - Do przerwy Rosjanie prowadzili już 2:0, Anton Kulikovskiy był wniebowzięty. W drugiej połowie Jacek Krzynówek i Kuba Błaszczykowski rozjaśnili sytuację i doprowadzili do remisu, Anton troszeczkę się zmartwił – śmieje się siatkarz. - Nie ukrywam, że w tej sytuacji mieliśmy z niego niezły ubaw. Ale były to tylko zwykłe koleżeńskie żarty. Nie ma między nami żadnego szowinizmu ani tym bardziej walki na noże, bo Polska gra z Rosją. Podeszliśmy do tego z przymrużeniem oka – tłumaczy.

Tym razem jednak Akademicy, jak to mają w zwyczaju, nie zakładali się ani nie typowali zwycięzców. - Na dobrą sprawę nie wiedzieliśmy, że w ogóle jest ten mecz – mówi Kuba Markiewicz. - Przychodzimy na odnowę, włączamy telewizor, nagle któryś z nas mówi: „patrzcie, mecz leci!”. Wcześniej zajmowaliśmy się treningami, nie mieliśmy nawet czasu, żeby zorientować się, co dzieje się wokół.

Anton Kulikovskiy twierdzi jednak, że obejrzenie tego spotkania w obecności kolegów Polaków nie wzbudziło w nim większych emocji. Mówi, że gdyby był to mecz reprezentacji siatkarskich, mógłby nawet zakładać się z pozostałymi zawodnikami.

- Nie jestem zagorzałym fanem piłki nożnej. Szczerze mówiąc, nie oglądam zbyt wiele tej dyscypliny sportu – przyznaje rosyjski przyjmujący stołecznej ekipy. - Moją uwagę przykuwają raczej większe imprezy typu mistrzostwa świata, albo mistrzostwa Europy. A mecz Rosjan z Polakami obejrzałem z chęcią, chociaż nie wzbudziło to we mnie jakichś wielkich emocji. Było to po prostu towarzyskie spotkanie rozegrane w bardzo dobrej, przyjacielskiej atmosferze. Kuba trochę przesadził, wcale nie byłem wniebowzięty, kiedy moi rodacy prowadzili – śmieje się Anton. - Fakt, mogliśmy wygrać, ale remis to remis – dodaje.

zródło: siatka.org

Princess Maron

wszystko dobre, co się dobrze kończy Very Happy

krawiec

Wkońcu "Polak Rusek dwa bratanki" Laughing